











Opis

Tytuł: Wspomnienie o Toruniu z czasów Drugiej Rzeczypospolitej 1920-1939
Autor: Jerzy Serczyk
Wydawnictwo: Toruńskie Towarzystwo Kultury
Rok wydania: 1982
Wydanie: -
Okładka: miękka z obwolutą
Ilustracje: tak
Liczba stron: 67
Stan: dobry + / lekkie przetarcia i postrzępienia na krawędziach obwoluty / nieznacznie pożółkłe strony / minimalnie wyblakły grzbiet obwoluty
Niniejsza książeczka nie rości sobie pretensji, nie chce udawać dzieła, czy choćby tylko dziełka naukowego, chociaż jej autor jest z zawodu historykiem, Jest ona raczej wyrazem sentymentu do miasta ze strony człowieka, który, urodzony na przeciwległym krańcu Polski, przybył tu wraz z rodzicami jako dziecko, tu przeżył szczęśliwe lata szkolne i po przerwie wojennej spędzonej daleko od Torunia tu odbył studia uniwersyteckie, tu przeżył wszystkie radości i troski lat powojennego trzydziestolecia i chciałby, jeśli to okaże się możliwe, jeszcze trochę właśnie tu, a nie gdzie indziej pożyć. Dlatego w tekście wiedza zgromadzona sposobami właściwymi dla profesjonalisty będzie przemieszana z osobistymi wspomnieniami i nie będzie ostro zarysowanej granicy między tym, co zostało zaczerpnięte z różnych historycznych źródeł, a tym, co przechowała pamięć.
Oczywiście, takie wymieszanie rzeczy zbadanych z zapamiętanymi kryje w sobie pewne ryzyko. Pamięć bowiem bywa zawodna: łatwo w dobrej wierze, polegając tylko na pamięci zapisywać fakty, które faktami nie są i w ten sposób rozszerzać wśród czytelników niezgodne z rzeczywistością wyobrażenia. Wiedząc o tej niedoskonałości pamięci autor starał się zatem o podparcie jej wiedzą dająca się sprawdzić i wszędzie, gdzie tylko było to możliwe, weryfikował dane zaczerpnięte z głowy za pomocą danych zaczerpniętych ze źródeł. Nie zawsze się to jednak udawało i dlatego może się zdarzyć, że ktoś z Czytelników, należący do starszej generacji, nosi w pamięci inny obraz Torunia niż ten, jaki został zawarty w niniejszej książeczce. Takich odmienności spojrzenia nigdy uniknąć się nie da, toteż autor może tylko prosić o wyrozumiałość, zapewniając, że starał się pisać tak prawdziwie, jak tylko potrafił. Może jeszcze tylko na zakończenie słów wstępnych należałoby dorzucić, że tekst ten ma ukazać się w związku ze zbliżającym się jubileuszem 750-lecia nadania Toruniowi praw miejskich; dla piszącego te słowa będzie to również jego prywatny toruński jubileusz - pół wieku od przybycia do tego miasta, w którym zdeterminowane zostały jego losy. To też chyba nie jest bez znaczenia dla treści tej książeczki.
Toruń taki, jakim był w czasach międzywojennego dwudziestolecia, które zresztą dla tego miasta było krótsze niż 20 lat - trwało od 18 stycznia 1920 r. do 5 września 1939 r., a więc 19 lat, 7 miesięcy i 18 dni - istnieje już tylko we wspomnieniach ludzi starszego i najstarszego pokolenia. Wspomnienia te, owiane sentymentem, jaki zazwyczaj żywimy do tego, co pamięć nasza przechowała o latach własnej młodości, są oczywiście subiektywne, a przez to i trochę nieprawdziwe. Pamięta się bowiem rzeczy dobre i miłe, natomiast sprawy przykre i niesympatyczne raczej raczej jesteśmy skłonni spychać w niepamięć. Spisując więc tutaj wspomnienia o Toruniu w latach Drugiej Rzeczypospolitej autor zdaje sobie sprawę z tego, że przedstawia czytelnikowi nie wierny fotograficzny obraz ówczesnej rzeczywistości, lecz raczej zbiorek impresji, i to w dodatku naszkicowanych z tak zwanej "żabiej perspektywy". Mimo to jednak zdaje się, że nawet z tymi wszystkimi zastrzeżeniami skromne te i wyrywkowe wspominki warte były tego, aby je spisano. Czy zaś były warte ogłoszenia drukiem - osądzić może już tylko Czytelnik.
Toruń, w lipcu 1981 r.
Do każdego zamówienia w gratisie dołączamy naszą firmową zakładkę.
Serdecznie zapraszamy na zakupy!

