
Opis

Tytuł: Wokół SGH Domy ludzie zdarzenia
Autor: Paweł Tanewski
Wydawnictwo: SGH
Rok wydania: 2012
Wydanie: -
Okładka: twarda
Ilustracje: tak
Liczba stron: 308
Stan: bardzo dobry-, lekko porysowana oprawa
Informacje dodatkowe: dedykacja odautorska na stronie tytułowej
Niniejsza książka to efekt działalności hobbystycznej Pana magistra Pawła Tanewskiego, dyplomowanego kustosza Biblioteki Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Autor, związany z Uczelnią od 1984 roku, postanowił wykorzystać swój wolny czas na pogłębione studia historyczne najbliższych okolic SGH, których ostateczną postać mamy w ręku.
Kampus Szkoły Głównej Handlowej powstawał etapami na dalekich przedmieściach ówczesnej Warszawy. W założeniach, przedłożonych JM Rektorowi Bolesławowi Miklaszewskiemu i Senatowi Uczelni, architekt Jan Witkiewicz Koszczyc przedstawiał zwarte, pałacowe założenie, z różnymi rodzajami przestrzeni publicznej. Niestety finansowa sytuacja SGH nie była aż tak dobra, aby podołać całemu zamierzeniu. Zdecydowano budować Szkołę etapami. W 1925 roku oddano budynek przy ul. Rakowieckiej, a w 1930 roku budynek biblioteki, przy planowanej ulicy Batorego. Przed wojną oddano jeszcze do użytku kameralny dom profesorski. Aczkolwiek w roku 1955 oddano do użytku gmach główny Uczelni, to jednak z powodu skrócenia go o 60 metrów, zamierzenie przestrzenne kampusu, jako kompleksu budynków, nie zostało zrealizowane. Wszystkie budynki kampusu mają status obiektów wolnostojących. Pomimo to, stojące na krańcu miasta gmachy już przed wojną wabiły swoją nowoczesną, a zarazem funkcjonalną i nieudziwnioną acz imponującą architekturą. Co więcej, warto wspomnieć, że przedwojenne przewodniki po Warszawie zalecały przyjazd na dalekie przedmieście zwane Mokotowem, aby obejrzeć oryginalne dwa budynki, z których pierwszy został nagrodzony na Światowej wystawie w Paryżu srebrnym medalem, a kolejny jest drugą biblioteką publiczną w Europie zaprojektowaną i wybudowaną jako gmach biblioteczny. Oba obiekty do dzisiaj stanowią chlubę Szkoły Głównej Handlowej, szczególnie budynek biblioteki, który przetrwał wojnę nienaruszony.
Postępująca, w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku, zabudowa Górnego Mokotowa, była pod pewnym wpływem wspaniałych budynków SGH.
Jak bowiem słusznie zauważa Autor: "Otoczenie historyczne to nie tylko same wille, domy i gmachy, to przede wszystkim historia ich powstania, konkretne osoby i ich rodziny, a także ich znajomi i przyjaciele wywodzący się z tej samej sfery społecznej, a więc przede wszystkim przedsiębiorcy, a oprócz nich pedagodzy, uczeni, społecznicy, politycy".
Książka ukazuje historie wybranych domów i gmachów znajdujących się w obrębie ulic: Batorego, Puławskiej, Madalińskiego, św. A. Boboli. Jej celem jest jednak przypomnienie nam właścicieli tych nieruchomości, inwestorów i ich losów. Te świetne postacie, którym przyszło żyć w trzech, ustrojach - Polsce przedwojennej, w Generalnej Guberni, w Polsce socjalistycznej, mają losy warte odrębnych książek lub filmów. Nie były to proste historie ani łatwe czasy.
Autor przyjął prostą zasadę doboru 29 ciekawych budynków i jeszcze bardziej intrygujących losów ich właścicieli. Każdy rozdział zawiera z reguły jedną historię nieruchomości i rodziny z nią związanej. Liczą one kilka stron maszynopisu i są solidnie udokumentowane bibliograficznie, także badaniami własnymi Autora i odpowiednio do możliwości wydawniczych - zilustrowane.
Zawartość merytoryczna książki, chociaż złączona poprzez miejsce, do którego się odnosi, dotyczy jednak przeszło 20 odrębnych historii poszczególnych rodzin, które inwestowały przed wojną w obiekty tej części Mokotowa. Dekret tzw. Warszawski lub Bieruta odebrał im prawo własności do obiektów, które wznieśli za własne pieniądze, będące ich dochodem z pracy, działalności artystycznej czy gospodarczej. Łączy więc te ponad 20 historii na ogół smutne ich zakończenie, w nieżyczliwym dla właścicieli nieruchomości ustroju. Wrażenie jest tym bardziej przykre, że byli to ludzi zasłużeni dla Warszawy i kraju, jak chociażby inżynier Hac, obrońca Elektrowni na Powiślu, zarówno we wrześniu 1939 jak i w trakcie powstania warszawskiego, starający się dostarczać miastu prądu wbrew wszelkim przeciwnościom. Tego typu postaci było znacznie więcej. Należał do nich np. Jan Wedel, któremu autor poświęcił rozdział 12, czy wspaniały pediatra i społecznik, prof. dr hab. Remigiusz Stankiewicz.
Profesor R. Stankiewicz, kojarzony jest bardziej ze szpitalem dziecięcym na ulicy Kopernika, którego był wieloletnim dyrektorem, także w czasie okupacji. To dzięki jego postawie, pragmatycznego a nie szaleńczego patriotyzmu, niezupełnie zgodnej z oczekiwaniem władz powstańczych, a także dzięki wypełnianiu do końca zobowiązań lekarskich wynikających z przysięgi Hipokratesa, zgodnie z którą leczył także rannych Niemców, szpital został częściowo uratowany, a jego pacjenci, pomimo ewakuacji 24 września - przeżyli. Profesor R. Stankiewicz wpisał się w historię otoczenia SGH, jako właściciel kamienicy przy ul. Kieleckiej 27, w której po wojnie urządził w niej swego rodzaju oddział niemowlęcy, filię szpitala przy ul. Kopernika. Pod koniec życia przekazał majątek, w tym także portret pierwszego prezydenta Warszawy, Ignacego Wyssogoty-Zakrzewskiego, namalowany w 1792 przez Józefa Peszka, władzom miasta.
Rzadko kto jednak kojarzy Jana Wedla z kamienicami przy ul. Puławskiej, pomiędzy Narbutta a Madalińskiego, które wzniósł, aby za umiarkowany czynsz wynajmować je kadrze kierowniczej swoje spółki i tym samym jeszcze bardziej tę kadrę związać z celami i działaniami firmy. Jego osoba i pieniądze związane są też z nieruchomością przy ul. Narbutta 7, którą odkupił a po zabudowaniu odsprzedał ponownie Michalinie Czarneckiej, swojej miłości. Jak wielu innych stracił wszystko i nie od razu dostał od socjalistycznej władzy prawo zamieszkiwania w kawalerce swojej własnej kamienicy na ul. Szpitalnej.
Te i inne historie opisane przez Pawła Tanewskiego warte są poznania i delektowania się nimi. Zaletą książki jest brak uproszczonych czy prymitywnych ocen, jakie można dzisiaj spotkać w wielu miejscach. Przeciwnie - każdy z rozdziałów to sucha, lecz porywająca relacja.
Sądzę, że nie tylko treść, ale i sposób jej przekazania jest silną stroną tej książki, która - jak sądzę - stanie się ważną pozycją dla Varsavianistów, a ciekawą pozycją dla wielu z nas.
(ze Wstępu)
Do każdego zamówienia w gratisie dołączamy naszą firmową zakładkę.
Serdecznie zapraszamy na zakupy!

