
Co zjada nasze książki? Krótka historia foxingu.
Delikatne, złotawe lub rdzawobrązowe piegi czasu, rozsiane po kartach ksiąg, rycin i map. Pojawiają się niczym subtelne znamiona – raz jako ledwie dostrzegalne kropeczki, innym razem jako większe plamy czy rozlewające się smugi, jakby papier zatrzymał w sobie oddech minionych epok. Najczęściej spotykane w XIX- i XX-wiecznych woluminach, potrafią jednak przeniknąć także do starszych skarbów – nawet do tak wyjątkowych jak słynny autoportret Leonarda da Vinci przechowywany w Turynie, gdzie szlachetna materia papieru nosi piętno czasu niczym cichą pieczęć wędrówki przez wieki.
Foxing
Skąd się biorą te plamki?
Od ponad stu lat badacze spierają się, co właściwie powoduje foxing. Wykształciły się dwie główne teorie:
chemiczna (tzw. teoria żelazowa) – plamy są wynikiem obecności w papierze związków żelaza i miedzi, które w wilgotnym środowisku ulegają utlenianiu, niszcząc strukturę celulozy,
biologiczna (mikrobiologiczna) – foxing powstaje wskutek rozwoju mikroskopijnych grzybów i bakterii, pozostawiających barwne ślady.
Współcześnie przyjmuje się, że przyczyną jest złożony proces utleniania celulozy, w którym rolę odgrywają zarówno metale, jak i mikroorganizmy. Dlatego plamki świecą pod lampą UV jasnoniebieską lub pomarańczową poświatą – to efekt reakcji chemicznych w strukturze papieru.
Co sprzyja foxingowi?
Na pojawienie się plam duży wpływ mają:
-zmienna wilgotność powietrza (powyżej 60% ryzyko gwałtownie rośnie),
-zabrudzenia i kurz,
-światło,
-jakość papieru i procesy technologiczne (np. stosowanie wybielaczy chlorowych).
Najczęściej foxing pojawia się na stronach tytułowych, marginesach i wyklejkach – tam, gdzie papier ma większy kontakt z powietrzem i kurzem.
Foxing nie stanowi zagrożenia dla zdrowia – to przede wszystkim problem estetyczny i konserwatorski. Plamki nie wydzielają szkodliwych substancji w ilościach groźnych dla czytelnika; pogarszają jedynie wygląd i osłabiają strukturę papieru. Warto jednak pamiętać, że w niektórych przypadkach przyczyną mogą być kolonie mikroskopijnych grzybów. Nie są one niebezpieczne dla większości osób, lecz u osób szczególnie wrażliwych mogą wywołać lekkie podrażnienia. Dlatego konserwatorzy kładą nacisk na odpowiednie przechowywanie zbiorów – w suchym, czystym i stabilnym środowisku, z dala od wilgoci i światła słonecznego.
Ciekawostki dla bibliofila
Konserwatorzy wyróżniają różne typy foxingu, np. „oczka” z ciemnym środkiem, nieregularne „gwiazdki” czy całe „chmurki” plam. Zdarza się też, że tworzą się swoiste kolonie – większa plama otoczona jest drobnymi „potomnymi”, co przypomina zachowanie organizmów żywych.
Co ciekawe, foxing obawia się druku – farba drukarska bywa dla niego barierą. Dlatego na rycinach plamy częściej występują w partiach nieba niż w miejscach nasyconych farbą.